Więcej działania, mniej narzekania! Jeżeli z jakiegoś powodu jest Ci źle, przestań marnować czas na mówienie o tym i ciągłe narzekania. W TYM CZASIE możesz po prostu zacząć działać i zmienić swoje życie!
Mniej więcej coś takiego usłyszałam jakiś czas temu. Na mnie podziałało, ale skłoniło też do refleksji.
Dlaczego marnujemy czas na gadanie, że jest źle, zamiast zacząć działać i zmienić coś w naszym życiu?
#1 Boimy się zmian
Każdy człowiek boi się zmian. Ludzie mają taką naturę, że szybko przystosowują się i przyzwyczają do pewnych rzeczy. Paraliżuje nas strach przed nieznanym i to hamuje nasze działanie. Zmiana nie kojarzy się nam z czymś dobrym, boimy się, że nasza decyzja o zmianie spowoduje, że będzie jeszcze gorzej, a czasu przecież nie cofniemy. Dlatego trwamy miesiące i lata w układach, które nam nie pasują, ale które znamy i w których czujemy się bezpiecznie.
#2 Łatwiej gadać niż robić
Nie czarujmy się. Wysiłek włożony w działanie jest wielokrotnie większy niż w samo gadanie. Łatwiej jest narzekać, niż działać i zmienić coś, co nas męczy i denerwuje. Człowiek z natury leniwy, wybiera prostsze rozwiązania 🙂
#3 Nie stosujemy metody małych kroków
Zmiany kojarzą nam się z czymś ogromnym i to nas przeraża. Nie stosujemy zasady małych kroków i dlatego każda zmiana jest dla nas trudna. Całkowita zmiana naszych nawyków żywieniowych może być przerażająca, pamiętanie o tych wszystkich zasadach może przytłoczyć i zniechęcać. Ale eliminacja jednego (TYLKO jednego) złego nawyku tygodniowo, nie wydaje się już taka straszna, prawda?
#4 Brakuje nam pewności siebie
Zmiany są stresujące i zdecydowanie łatwiej odnaleźć się w nowej sytuacji osobom, które są pewne siebie i znają swoją wartość. Potknięcia, czy porażki nie stanowią przeszkody w ich drodze do celu. Boimy się zmian, bo nie jesteśmy pewni siebie i nie wiemy jak poradzimy sobie w nowej sytuacji.
#5 Nie wierzymy, że nam się uda
Wiara w siebie i własne umiejętności jest niezwykle istotna. Po co wprowadzać jakiekolwiek zmiany w życiu? Przecież wiemy, że nie uda nam się nic zmienić! Po co więc w ogóle zaczynać?
#6 Nie jesteśmy ze sobą szczerzy
Nie znamy samych siebie, swoich pragnień i marzeń, słabych i mocnych stron. Jak zatem możemy podejmować decyzję dotyczącą naszej przyszłości? Paradoksalnie to zmiana może być tutaj receptą. Jeżeli postawimy przed sobą nowe wyzwanie, jakieś trudne zadanie, poznamy lepiej samych siebie.
#7 Boimy się tego, co powiedzą i jak zareagują inni
Jeżeli ktoś planuje dużą zmianę w swoim życiu, na pewno myśli o tym, jak zareagują inni. Co powie rodzina i przyjaciele? Oczywiście, nasi najbliżsi chcą dla nas jak najlepiej, jednak często nieświadomie podcinają nam skrzydła. Boją się o nas, chcą oszczędzić nam rozczarowania. Jednak pamiętaj o tym, że to twoje życie i od ciebie zależy, czy będziesz szczęśliwy, czy nie.
Być może, gdy poznamy główne powody dlaczego tak trudno wprowadzać nam zmiany w swoim życiu, łatwiej nam będzie odrzucić wymówki i po prostu zacząć działać?
Jeżeli zadajesz sobie pytanie: „Czy jestem szczęśliwy?” i odpowiedź jest negatywna, zmień coś.
jej, jak ja nie znoszę jak ktoś marudzi i nic z tym nie robi. Ja to bym chciała więcej wychodzić z koleżankami, ale nie mam czasu…. bla bla bla. To se go kurna zorganizuj babo jedna!:P Pozdrawiam, fajny wpis!
Dzięki 🙂 zapraszam częściej 🙂
Ale wiesz, wydaję mi się, że dużo daje jeżeli uświadomimy sobie, że wymyślamy wymówki, zamiast po prostu wziąć się do roboty 🙂 Czasem jestem w tym mistrzynią 🙂
Punkt pierwszy wydaje mi się najbardziej znaczący. My naprawdę boimy się tych zmian, które przyniosłaby nam realizacja naszych celów.
Ja właśnie próbuję ze sobą walczyć i wypychać się ze strefy komfortu. Chociaż w sumie w ostatnim czasie wykopałam się na aut tak totalnie, że nawet nie poza linię, a całe boisko! Postanowiliśmy z mężem spełnić „słodki” sen o emigracji i wyjechaliśmy z psem i najpotrzebniejszymi rzeczami do Szkocji. Jest ciężko, bo mimo wszystko, nie posługiwaliśmy się angielskim na co dzień i teraz musimy trochę szkolić język, w zwiazku z tym pracę mamy poniżej naszych kompetencji i marzeń. Generalnie wszystko jest nowe, nieznane i czasem nie koniecznie jest to komfortowe psychicznie. Ale trzeba iść do przodu, małymi kroczkami szlifować język, zdobywać nowe znajomości, informacje o otaczającej rzeczywistości, żeby uczynić swoje życie lepszym 🙂 W myśl zasady: nawet jak wpadniesz ryjem w błoto bądź jak dzik i pchaj to błoto do przodu 😉 ale jako, że czasem samozaparcia brakuje i się zapomina o wszystkim i ma się ochotę zamknąć w swojej strefie komfortu, narzekać i płakać w poduszkę to po to sa takie posty, blogi, artykuły! Żeby przypomnieć życiowe cele i marzenia i że one same do nas nie przyjdą. Dziękuje 🙂
Gosiu, muszę Ci powiedzieć, że bardzo Cię podziwiam 🙂 Nie tylko dlatego, że zdobyłaś się na dużą odwagę i przeprowadziłaś za granicę, ale przede wszystkim dlatego, że twardo idziesz do przodu i spełniasz swoje marzenia 🙂 W życiu nie zawsze chodzi o to, żeby było prosto i przyjemnie. Ważne, żeby żyć tak, by pod koniec dnia niczego nie żałować 🙂 Pozdrawiam ciepło i również dziękuję!