To nieprawda, że najlepsze rzeczy w życiu są za darmo. Wymagają najwięcej poświęcenia i pracy.

Kiedyś na Facebook’a wrzuciłam pewne zdjęcie i opatrzyłam je komentarzem: „Najlepsze rzeczy w życiu są za darmo”. Razem z moim chłopakiem jechaliśmy wtedy na wycieczkę rowerową do Żelazowej Woli i w kawiarni na dworcu dostaliśmy darmowego wafla holenderskiego do kawy. Zainspirowana darmowym waflem, zrobiłam zdjęcie, wrzuciłam na profil i podpisałam właśnie w ten sposób.

Jednak potem zaczęłam się trochę nad tym zastanawiać i doszłam do wniosku, że to nieprawda. To nieprawda, że najlepsze rzeczy w życiu są za darmo. Nie można zapłacić za nie pieniędzmi, a to nie to samo. 

Duma, radość ze zwycięstwa, czas spędzony z przyjaciółmi, najlepszy przyjaciel, miłość, upragniony sukces. Te rzeczy nie są za darmo.

Dlaczego tak uważam? Ponieważ na nie wszystkie trzeba solidnie zapracować. Prawdziwa przyjaźń i miłość potrzebuje zaangażowania i czasu. W tych relacjach nie tylko dostajesz, ale (zwłaszcza) dajesz! Rozmowę, czas, empatię, zrozumienie, pomoc, wsparcie. To „cena” jaką musisz zapłacić, żeby stworzyć i utrzymać bliską relację z drugim człowiekiem. Nigdy nie pozostawiajcie przyjaźni i miłości samej sobie. Trzeba nad nimi cały czas ciężko pracować. Dlatego uważam, że nie są nam dane za darmo. 

Duma i sukces również idą w parze z ciężką pracą. Uczucie radości z naszego zwycięstwa, sukcesu nie można kupić za żadne pieniądze. Ale jest tym większe, im dłużej i ciężej na ten sukces pracowaliśmy. Czy ponieśliśmy za to jakąś cenę? Niewątpliwie. Nie bez przyczyny mówi się, że sukces jest jak góra lodowa. Reszta świata widzi tylko jego wierzchołek. Ile trudów, potknięć, porażek, momentów frustracji i zrezygnowania zaliczyliśmy po drodze, wiemy tylko my sami.

Dlaczego zdecydowałam się napisać taki post? Dlatego, że mam wrażenie, że na co dzień nie doceniamy tych najważniejszych w naszym życiu rzeczy, ponieważ nie możemy oszacować ich wartości. Wiemy, że nasz samochód jest cenny, bo kupiliśmy go za duże pieniądze i dlatego o niego dbamy. Czy dbamy o naszą rodzinę tak samo jak zajmujemy się rzeczami materialnymi? Uważa się, że przyjaźń jest i już. Bo znamy kogoś od lat. Fajny facet też nam się „trafił”. Awans w pracy? „Udało się”. A może by tak inaczej? „Mam przyjaciół, bo o nich dbam, dzwonię do nich zapytać co słychać, spotykamy się regularnie, pomagam w trudnych chwilach. Dostałam awans, bo wytrwale i ciężko na niego pracowałam”.

Brzmi lepiej? 🙂

Discover more from Aleksandra Mantorska - pisarka

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading