Dziś kilka słów o motywacji.
Gdy poinformowałam „świat” (moich znajomych i rodzinę) o tym, że napisałam i wydaję książkę dostałam mnóstwo pytań o to jak mi się to udało. Drugim często zadawanym pytaniem było: „Ile czasu ci to zajęło?”. Tak, przyznaję, trzeba być niesamowicie zmotywowanym, żeby robić coś przez rok, nie będąc nawet pewnym, czy projekt w ogóle się uda, przedsięwzięcie się powiedzie, książka znajdzie wydawcę 🙂 Jestem z siebie niesamowicie dumna, że wytrwałam, że nie przerwałam w połowie i nie rzuciłam tego wszystkiego w diabły. Co mnie motywowało? I co mnie motywuje w życiu? Jaka jest tajemnica tego, że mi się udało?
#1 Cel
Bez celu daleko nie zajedziemy. Odkąd pamiętam wyznaczam sobie cele, jestem wielką fanką postanowień noworocznych. I owszem, nie wszystkie udaje mi się zrealizować, ale nie rozpamiętuję tych planów, z którymi mi nie poszło. Cieszę się z tego, co udało mi się osiągnąć. Dalej walczę. I może to jest klucz do sukcesu? Wiem, że jeżeli postawię sobie cel, zrobię wszystko, żeby go zrealizować, ale jeżeli mi się nie powiedzie – nie będzie to tragedią. Poprawię koronę i ruszę dalej 🙂
W tym sęk, żeby stawiać sobie cele, które możemy zrealizować. Ja znam siebie już na tyle dobrze, że wiem, które cele są możliwe do zrealizowania w danym momencie, a na których niestety polegnę.
Ważne w stawianiu sobie celów jest wyznaczanie daty, kiedy mamy je zrealizować. Bardzo istotne jest również sprawdzanie swoich postępów. Jeżeli wyznaczyliśmy sobie opanowanie języka obcego na konkretnym poziomie w ciągu pół roku, warto po trzech miesiącach sprawdzić, czego się nauczyliśmy i ile brakuje nam do wyznaczonego celu.
#2 Sukcesy innych
Tak, tak, sukcesy innych mnie bardzo motywują. Staram się nie zazdrościć w ten destrukcyjny sposób, ale przekuć zazdrość w motywację. „Coo? Bob Dylan dostał literacką nagrodę Nobla?! Idę napisać jakąś piosenkę!”. Rozumiecie? 🙂
Nigdy nie pozwalajmy, żeby sukcesy innych nas demotywowały. Twój kumpel znalazł super fajną pracę? Dopada Cię ten fatalny nastrój i przygnębienie, myślisz sobie: „No tak, ja mam beznadziejną pracę”. Może czas na zmianę? Może właśnie los dał ci szansę, żebyś tak jak Twój kolega rozejrzał się za nowymi możliwościami?
Więcej o tym przeczytacie w moim wpisie, który właśnie zazdrości dotyczy.
#3 Inspirujący ludzie
Uwielbiam inspirujących ludzi! Mam to szczęście, że mam takich właśnie przyjaciół 🙂 Każde spotkanie z nimi jest dla mnie bardzo motywujące. Każde z nich ma w sobie milion pomysłów, wiarę w to, że nam się uda – „Bo jak nie my to kto?”, siłę i pozytywne nastawienie. Warto otaczać się takimi ludźmi, którzy będą popychać nas do działania i motywować do realizacji marzeń.
Warto czytać książki biograficzne inspirujących ludzi. Dowiemy się z nich między innymi tego, że sukces jest jak góra lodowa. Ludzie widzą tylko jej wierzchołek, a jedynie ta osoba wie ile musiała poświęcić, ile porażek i rozczarowań przeżyła i jak wielką determinacją musiała się wykazać.
#4 Książki
Ten punkt łączy się odrobinę z punktem poprzednim. Dla mnie książki są dodatkowym motywatorem, ponieważ to z nich mogę nauczyć się jak pisać, albo jak lepiej nie 🙂 Poza tym mam ciągle w głowie cytat Will’a Smith’a o bieganiu i czytaniu: „(…) Czytanie. Powód, dla którego czytanie jest takie ważne. Gdzieś tam były miliony milionów ludzi, którzy żyli przed nami wszystkimi. Nie ma żadnego nowego problemu, który możesz mieć. Z rodzicami, ze szkołą, z chłopakiem, z czymkolwiek innym, nie istnieje problem, który możesz mieć, a którego już ktoś wcześniej nie rozwiązał i nie napisał o tym książki”.
#5 Pasja
Jeżeli zdasz sobie sprawę, że to co robisz jest Twoją pasją i sprawia Ci niesamowitą przyjemność to będzie ona Twoją największą motywacją. Ja wiem, że czasem trudno jest zacząć. Zawsze mam problem z tym, żeby usiąść i otworzyć plik, nad którym właśnie pracuję. Ci, którzy biegają mają przeważnie problem z wyjściem z domu. Co zrobić w takiej sytuacji? Wyobraź sobie, jak będziesz się czuć po skończonej „robocie”, gdy już wybiegasz swoje kilometry, gdy skończysz pisać rozdział.
Pomyśl o satysfakcji, którą poczujesz i idź robić swoje.
A co Was motywuje do działania?
Wszystko.
Najczęściej jeśli ktoś mi mówi, że coś jest trudne.
Właśnie żona powiedziała mi, że musi jeszcze nagrać 60 filmików z utworami dla dzieci, a z właścicielami praw autorskich trudno się dogadać.
Postanowiłem sam coś napisać. Pierwsze zdanie już mam i jeszcze trzy strony.
Nie rozumiem, co to znaczy, że to już kiedyś powiedziano. To pięknie.