Dlaczego założyłam stronę? Muszę przyznać, że bardzo długo się przed tym wzbraniałam. Myślałam o tym jaką nazwę powinna mieć strona, zapisywałam pomysły, zastanawiałam się gdzie założyć stronę, na płatnej czy na bezpłatnej platformie. Wreszcie dochodziły takie wątpliwości, czy będę chciała pisać, czy nie rzucę wszystkiego w diabły po kilku dniach, tygodniach, miesiącach.
Miałam już za sobą pewne doświadczenia w prowadzeniu bloga. Pierwszego założyłam w 2014 roku i choć z początku prowadziłam go dosyć nieregularnie, potem zaczęło sprawiać mi to frajdę i posty pojawiały się mniej więcej co miesiąc. Zdjęcie z tęczą, które widzicie na górze było pierwszym opublikowanym na blogu 🙂 Zostawiam tu linka do bloga Visiting landscapes Wszak jest to moja historia blogowania 🙂
Ale bezpłatny blog to co innego niż strona z prawdziwego zdarzenia! Po pierwsze tutaj muszę być systematyczna. Bo inaczej tracę pieniądze i czas, który zainwestowałam.
Ponadto blog Visiting landscapes miał być blogiem o podróżach i fotografii. Moje zainteresowania zaczęły się rozrastać i czułam potrzebę, żeby pisać o czymś więcej. Tak zrodził się pomysł na stronę: eat run & smile
Jednak wiecie co? TO NIE BYŁO TO. Nie byłam do tego tak przekonana, aby poświęcić się na maksa. A to jest jeden z wielu czynników warunkujących sukces. Poświęcenie na maksa.
Jestem przekonana, że teraz będę mogła poświęcić się tej stronie w 100%. Dlaczego? Dlatego, że wydałam książkę 🙂 Spełniło się moje marzenie z dzieciństwa. I nie ukrywam, że nie chcę poprzestać na jednej. Chciałabym, żeby ta strona była miejscem, w którym każda osoba zainteresowana mną i moimi książkami znajdzie wszystkie potrzebne informacje 🙂 A jak nie znajdzie, cóż… jest formularz kontaktowy, znajduje się tutaj. Czekam na pytania 🙂